Jerzy Czapiewski to absolwent Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Zajmuje się rysunkiem, grafiką, malarstwem, rysunkiem prasowym.

Jest członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków i Stowarzyszenia Polskich Artystów Karykatury. Jest autorem kilkunastu wystaw indywidualnych. Uczestniczył również w ponad stu wystawach zbiorowych w kraju i za granicą. Otrzymał wiele nagród i wyróżnień, m.in. nagrody Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego w konkursach organizowanych przez Okręg Toruński ZPAP: „Dzieło Roku 2008” (I nagroda) i „Dzieło Roku 2009” (II nagroda) w kategorii rysunek oraz nagrody Prezydenta Miasta Torunia za rok 2008 w kategorii edukacja artystyczna. Mieszka i pracuje w Toruniu, latem - w Borach Tucholskich. Rysunki publikował na łamach pism ogólnopolskich i regionalnych, m.in. takich jak „Rzeczpospolita”, „Życie”, „Najwyższy Czas”, „Solidarność”, „Fonosfera”, „Gazeta Polska”, „Nowe Państwo”, „Jazzi Magazine”, „Kościotrup”, „Twój Dobry Humor”, „Nowości”, „Gazeta Pomorska (Toruńska)”, „Forum Branżowe”, „Tygodnik Tucholski”, „Życie Kaszub”.

Jerzy Czapiewski to świetny rysownik, posługujący się precyzyjną, delikatną kreską, niekiedy mocną, podkreślającą ekspresję przedstawienia. Tworzy rysunki w dużym formacie, biologiczne w strukturze, inspirowane naturą i architekturą oraz małe, na kartach formatu A4 – satyry na otaczającą nas rzeczywistość. Używając piórka, tuszu, jak i różnego rodzaju cienkopisów czy pisaków, wykonał około dwóch tysięcy rysunków satyrycznych – komentarzy zdarzeń, postaw ludzkich, wielkich i małych problemów świata. Dużą grupę stanowią rysunki w obronie natury, a osobny zestaw - muzyczne humoreski, bo pasją życia autora jest muzyka.

Sam o sobie pisze:

„ Od najmłodszych lat lubiłem rysować. Rysowałem nawet na ścianach w domu, za tapczanem, tak by nikt nie widział. Pomagała mi w tym fascynacja rysunkami (ilustracjami) w książkach, czasopismach. Tacy rysownicy jak: Henryk Chmielewski, Edward Ałaszewski, Gwidon Miklaszewski, Zbigniew Rychlicki, Mieczysław Kościelniak, czy Szymon Kobyliński – to byli moi rysunkowi idole. Później, już na studiach, ważnymi inspiratorami moich poszukiwań byli: Tadeusz Brzozowski, Janusz Przybylski – często, kiedy szukałem pomysłów, wertowałem strony z reprodukcjami ich prac…”.

 

„I tak mi zostało do dziś – lubię rysować, codziennie muszę coś zostawić na kartce, bo wtedy dzień nie jest stracony…”.

 

"Rysowanie to dla mnie najlepsza terapia i pomysł na życie – to kraina pełna niespodzianek i zaskakujących sytuacji. Pomysły „przelane” na papier. To szelest kartek i zgrzyt narzędzi tworzących niepowtarzalny klimat, to także pomyłki, błędy i korekty wcześniejszych prac.

 

O inspiracji:

„Muzyka – odgrywa ważną rolę w moim życiu, jej dźwięki często mi towarzyszą, zwłaszcza w pracowni – zawsze czegoś słucham, od klasyki po blues, jazz, rock (hard-progressive), etno, współczesna… .

Kosmos – nieograniczony i niezgłębiony – będący wielką tajemnicą, „czarną dziurą”… .

Natura – w swej pierwotnej postaci: drzewa, rośliny … .

Człowiek – jako twór złożony i skomplikowany – zagubiony, wspaniały i straszny … .”